Nieskromnie powiem, że te cukinie na prawdę podbiły moje serce! Są pyszne!
Składniki:
- 3 średnie cukinie (najlepiej proste)
- 1 spory kubek ugotowanej kosy ryżowej – quinoa (czyli około 2/3 kubka przed ugotowaniem)*
- 1 czerwona cebula
- około 3 łyżek posiekanych suszonych pomidorów
- około 2 łyżki oleju z suszonych pomidorów
- 1 szklanka pasaty pomidorowej (lub pomidorów w puszki)
- 3 male ząbki czosnku
- 1 duży świeży pomidor
- 1 kulka sera mozzarella
- przyprawy: suszona bazylia, suszone oregano, sol, pieprz, ostra papryka w proszku, ewentualnie świeża bazylia
*zamiast komosy można użyć np. kaszy jaglanej, ewentualnie praktycznie każda inna kasza lub ryż będzie pasować.
Przygotowanie:
Cukinie dokładnie myjemy, przekrajamy wzdłuż na polówki. Następnie łyżką wydrążamy środek, tak aby powstały łódeczki, ale żeby nie uszkodzić skórki i nie zrobić dziur.
Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
Na patelnię wlewamy olej z suszonych pomidorów, suszone pomidory, następnie dodajemy posiekaną w kostkę cebulę i czosnek. Wszystko smażymy kilka minut aż cebula się zeszkli (około 5).
Dodajemy miąższ z cukinii, pasatę pomidorową. Smażymy kilka minut aż cukinia lekko zmięknie (około 5).
Na patelnię wrzucamy ugotowana quinoa, wszystko dokładnie mieszamy i w razie czego jeszcze gotujemy chwile żeby woda odparowała – farsz powinien być dosyć gesty. Doprawiamy do smaku suszonymi ziołami (po około 2 łyżeczki), solą, pieprzem i ewentualnie odrobiną chilli w proszku.
Przekrojone cukinie nadziewamy szczodrze farszem. Na wierzchu układamy pokrojonego w pól plasterki lub w kostkę świeżego pomidora i pokrojoną, lub startą na tarce mozzarellę (można zastąpić innym ulubionym serem żółtym, ale mozzarella najlepiej tutaj pasuje).
Cukinie pieczemy pod przykryciem przed około 30 minut żeby zmiękły, następnie bez przykrycia przez około 15 minut żeby się zapiekły a ser zrumienił. Po wyjęciu z piekarnika posypujemy świeżą bazylią. Dobre na ciepło i na zimno, na obiad, kolację, do pracy, wszędzie 😉
Uwielbiam faszerowane cukinie! Z kaszą jaglaną albo quinoa – bomba, zwłaszcza w połączeniu z suszonymi i świeżymi pomidorami!.
Zainteresowałam się w końcu komosą i postanowiłam poszukać przepisów, pierwsze, co zrobiłam weszłam na Twoją stronę 😀 uwielbiam cukinię i koniecznie to wypróbuję:D
Super! 🙂 Daj znać jak wyszło! 🙂