Zapraszam was do obejrzenia mojej foto relacji z Oktoberfest! 🙂 Z racji tego, że w tym roku udało mi się obronić magistra, zaraz po odebraniu dyplomu wybrałam się ze znajomymi do Monachium i spędziłam pierwszy weekend października na Oktoberfest! 🙂 Jest niesamowicie, tłum ludzi, świetna atmosfera i pyszne piwo – tak właśnie można podsumować to słynne na cały świat wydarzenie! W namiotach gra muzyka, wszyscy tańczą (na stołach i ławach), śpiewają i świetnie się bawią! Zdecydowanie jeśli będę miała okazję wybiorę się jeszcze raz 😉

To zdjęcie zostało zrobione koło 11 rano, jak widać ludzi jest już duży tłum. Z upływem czasu jest ich coraz więcej i więcej.

Myślałam że tylko turyści noszą tradycyjne stroje, ale okazuje się że jest zupełnie odwrotnie! I tylko turyści takich strojów nie mają! A tak naprawdę duża większość ludzi jest ubrana w tradycyjne bawarskie stroje.

Oto jeden z namiotów – tutaj Paulaner. Takich namiotów jest chyba około 10. W każdym z nich możemy usiąść i napić się piwa.

Oktoberfest to istne wesołe miasteczko! Poza namiotami z piwem możemy znaleźć tu masę sklepów z pamiątkami (począwszy od kufli skończywszy na masie bezużytecznych pseudo suwenirów). Jest też dużo stoisk z jedzeniem jak np. kiełbaski (wursty). No i oczywiście różne atrakcje z wesołego miasteczka – samochodziki, diabelski młyn no i inne dla fanów mocniejszych wrażeń.

A oto my! Ważne jest, żeby w namiocie znaleźć miejsce siedzące, inaczej nie możemy niestety zamówić piwa. Dla większej grupy osób niestety nie jest to takie łatwe zadanie. Na zdjęciu ja, mój Luby, mój znajomy którego odwiedzaliśmy w Monachium oraz moja koleżanka z uczelni 🙂

W każdym namiocie na środku jest orkiestra która na żywo gra super muzykę. Począwszy od tradycyjnych niemieckich piosenek, poprzez niemieckie „disco polo” aż po ponadczasowe międzynarodowe hity! Każdy znajdzie coś dla siebie! Atmosfera jest naprawdę niesamowita! Ludzie tańczą na stołach, śpiewają, każdy się dobrze bawi!

Dobra przejdźmy do jedzenia. Na moim talerzu jest szynka oraz boczek pieczone i polane sosem do tego knedel ziemniaczany. Na talerzu obok jest tradycyjny niemiecki precel – ogromny i bardzo słony, oraz połówka pieczonego kurczaka. Kurczak to chyba najczęściej zamawiane danie – około 10 euro, moje danie chyba kosztowało jakieś 14. Wszystko było tradycyjne, nie jakieś super wykwintne, ale smaczne.

PIWO!!! To najważniejsza część Oktoberfest! Mamy do wyboru kilka rodzajów piwa, ale w każdym namiocie jest tylko jeden rodzaj. Piwo jest pyszne, nierozwodnione i duże! 🙂 Koszt 1 litrowego kufla to 10-11 euro, a musimy wziąć pod uwagę, że wypijemy ich w ciągu całego dnia zapewne kilka…

No a tutaj królowa niemieckiej kuchni – golonka! Z bardzo chrupiącą skórką, miękka i z sosikiem. Idealny dodatek do piwa 😉 Cena to z tego co pamiętam około 20 euro.

A tutaj w innym namiocie. Będąc na Oktoberfest weźcie pod uwagę, że jeśli w namiocie nie ma miejsc to ludzie nie są wpuszczani. I tak oto w godzinach wczesno-wieczornych może być tak, że wszystkie namioty są już zamknięte… Nam akurat się udało i w ciągu jednego dnia odwiedziliśmy aż 4 namioty i do wszystkich udało nam się wejść 🙂
5 Komentarzy
Skip to comment form ↓
Piwowar
3 listopada 2015 na 19:29 (UTC 2) Link do tego komentarza
Świetna relacja! Niektórym Oktoberfest kojarzy się wyłącznie z bandą zapijaczonych Bawarczyków i jeszcze bardziej pijanych turystów, ale według mnie to krzywdząca opinia. Jak dla mnie to po prostu dobra(i zgodna z tradycją) okazja do zabawy okraszona sycącym jedzonkiem i dobrym piwem. Impreza faktycznie gromadzi całe tłumy i to nie tylko niemieckojęzycznej ludności czy amatorów piwa. Szkoda tylko, że słońce nie dopisało, ale gorąca atmosfera chyba zrekompensowała złą pogodę 🙂 Pozdrawiam!.
Sylwia-Follow the Taste
4 listopada 2015 na 10:54 (UTC 2) Link do tego komentarza
Prawda! 🙂 Oczywiście zapijaczonych ludzi też się znajdzie, ale zdecydowanie nie jest to większość i nie można przez nich wystawiać opinię dla całej imprezy! Wg mnie było super i atmosfera naprawdę wspaniała! 🙂
Dziękuję za komentarz! 🙂
Ania
11 listopada 2015 na 18:42 (UTC 2) Link do tego komentarza
muszę koniecznie się tam kiedyś wybrać! wygląda super! choć nie przepadam za takim jedzeniem, myślę że dobrze pasuje do tego wielkiego piwa:D gratuluje magistra!
Sylwia-Follow the Taste
11 listopada 2015 na 20:44 (UTC 2) Link do tego komentarza
No ja też nie gustuję w takim jedzeniu na co dzień, ale tam zdecydowanie warto się pokusić na golonkę 😉
Dziękuję! 🙂
Hosting
27 września 2016 na 13:02 (UTC 2) Link do tego komentarza
Pod koniec XIX wieku monachijski Oktoberfest nabieral coraz bardziej charakteru jaki ma dzisiaj. W 1880 roku wladze miasta zezwolily na sprzedaz piwa..